sobota, 30 marca 2013

Part 10 - The New Place

-Lydia ? icky usiadł obok i mnie objął - co się stało ?
-Bo on...mnie...-usiłowałam powiedzieć przez łzy
Przytulił mnie,a ja wtuliłam się w niego starając się uspokoić.
-Co ci zrobił ?
-Z-z-z...gwałcił...
-Co ?! - przytulił mnie bardziej- już dobrze jesteś bezpieczna
Nie mam pojęcia ile tak przesiedzieliśmy.W końcu się ściemniło.
-Musimy iść - powiedział
-Nie mam gdzie
-Idziesz ze mną
-Nie mogę ,nie mam ciuchów i wgl - pokręciłam przecząco głową
-Chodź ze mną ,mieszkam z innymi zmiennokształtnymi na pewno któraś z dziewczyn ci pożyczy ciuchy.Nie możesz wrócić tam do nich ,nie pozwolę ci - powiedział patrząc mi w oczy
-No dobrze -zgodziłam się po chwili  
Pomógł mi wstać i objął mnie.Zaprowadził mnie do wielkiego domu.Wyglądał na stary.
-Ile właściwie ma ten dom ?- spytałam
-Duuużo - zaśmiał się - każdy zmiennokształtny z Londynu lub przejezdny może się tu zatrzymać
-Fajnie,że jest coś takiego
-Mhm , chodź - pociągnął mnie za sobą do środka
Weszliśmy do ogromnego holu.Było w nim dużo obrazów,drzwi a na środku były duże stare schody.
-Michael to ty ? - krzyknęła jakaś dziewczyna
-Są w kuchni chodź - znowu mnie za sobą pociąnął
Weszliśmy do kuchni połączonej z jadalnią.W pomieszczeniu siedziały dwie dziewczyny i dwóch chłopaków.
-Ty musisz być Lydia - powiedziała jedna z nich , rozpoznałam jej głos to ona wcześniej krzyczała - Jestem Victoria ( Vicky )
-Miło mi cię poznać -uśmiechnęłam się lekko
-Micky cię skrzywdził,że płakałaś ? - spytała druga dziewczyna
-Alex ! - skarciła ją Victoria ( Alex )
-To nie moja sprawka , a to co się wydarzyło nie powinno cię obchodzić - warknął
-Przepraszam za nią , ona tak zawsze
-Spoko nic się nie stało
-To jest Simon i Luke - przedstawił chłopaków Micky (Simon , Luke )
-Heey - uśmiechnęłam się
-Siemka -powiedzieli obaj
-Głodni ? - spytała Alex - mamy krwiste steki
-Jasne - usiedliśmy
Przy jedzeniu słuchałam jak chłopaki opowiadali o swoim dniu w skate parku.
-Długo już tu mieszkacie ? -spytałam sięgając po piwo
-Jakieś 4 lata - powiedział Luke
-Sporo - napiłam się
-Simon jest tu najdłużej,potem doszła Alex a w tym samym czasie ja i Luke - wyjaśniła Victoria
-A ja i moi kumple z zespołu doszliśmy gdy zaczął się X factor - dokończył Micky
-Tylko twój zespół tu mieszka ? - spytałam
-Nie UJ też
-Czyli czekają mnie wyjaśnienia - skrzywiłam się
-Myślę,że oni nie bd naciskać - powiedział Micky - dziewczyny pożyczycie jej jakieś ciuchy ?
-Na jak długo zamierza zostać ? - spytała Alex ignorując mnie
-Ona ma imie i zostaje tak długo jak chce
-Ja jej coś pożyczę, chodź ze mną - Vicky wzięła mnie za rękę i wyszłyśmy z kuchni
Zaprowadziła mnie na górę schodami i potem długim korytarzem aż do swojego pokoju.
-Chyba mamy ten sam rozmiar ,ale ja noszę same czarne ciuchy
-Mi to nie przeszkadza , dziękuję ci
-Nie masz za co - uśmiechnęła się - masz tu kilka par spodni,podkoszulki,bluzy i nową bieliznę też ci się pewnie przyda
-Sporo tego- wzięłam od niej połowę rzeczy
-Mam dużo rzeczy nie martw się - powiedziała wychodząc z pokoju
-To gdzie mam spać ?
-Tu obok -otworzyła drzwi
Weszłyśmy do pokoju i położyłyśmy rzeczy na łóżku
-Więc jesteś białym tygrysem jak Micky ? - spytała siadając na podłodze
-Tak , powiedział ci to ?
-Nie musiał , umiem czytać w myślach - uśmiechnęła się
-Czy przeczytałaś w moich co się stało ? -spytałam
-Tak ...przepraszam ale myśli same do mnie przychodzą - spojrzała na mnie - to okropne
-Nie chce o tym mówić.
-Rozumiem
-A ty czym jesteś ? - zmieniłam temat
-Jaguar - uśmiechnęła się
-A reszta ?
-Alex to wilk ,Simon to Irbis a Luke to też jaguar
-Irbis ? pantera śnieżna ?
-Tak właśnie , jak zauważyłaś nie zawsze kolor włosów wpływa na sierść
-Zdążyłam zauważyć
-Jutro bd ćwiczyć strzelanie z łuku w terenie idziesz z nami ? - spytała
-Po co wam to ? -zdziwiłam się
-Ostatnio zdarzały się przypadki,że w okolicy ktoś tracił zdolność przemiany.Chcemy na wszelki wypadek nauczyć się samoobrony,różnych rodzajów wali i strzelnictwa
-Wow nawet nie wiedziałam
-Nie dziwię sie -wstała - powinnaś się położyć wyglądasz na zmęczoną
-Dzięki za ciuchy - uśmiechnęłam się - to o której jutro ?
-o 11 , dobranoc - wyszła
-Dobranoc..-powiedziałam bardziej do siebie niż do niej
Sprawdziłam telefon.10 wiadomości i 35 nie odebranych połączeń.Nic od Sykesa.Westchnęłam i poszłam się umyć.Położyłam się do łóżka i przez jakąś godzinę patrzyłam w sufit.Odpłynęłam ok.23
_______________________
Sorka,że krótki ale zagadywała mnie Gosia xd
Następny napiszę dłuższy , może :p
Wesołych świąt ! <3

3 komentarze:

  1. świetny rozdział *.* proszę szybko nexta, życzę wenyyy i Wesolych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://girlletmeloveyou.blogspot.com/ założyłam nowego bloga ;) Mam nadzieję, ze wpadniesz :*

      Usuń
  2. skopać tyłek Nathanowi Micky rządzi !!!
    rozdział świetny tralalaa pisz go szybko szabadaba

    OdpowiedzUsuń